Najbardziej racjonalny stosunek do wojny mają zniewoleni mieszkańcy spornych obszarów. Dla nich wojna to po prostu ciągły kataklizm, który dosięga ich raz z jednej, raz z drugiej strony, niczym potężne fale. Jest im zupełnie obojętne, która strona zwycięża. Wiedzą, że każda zmiana polega jedynie na tym, iż będą wykonywać tę samą pracę dla nowych panów, a ci potraktują ich tak samo podle jak poprzedni.